Kiedy marzysz o relaksie wśród wysokich sosen, z widokiem na łąki i pola, gdzie rzeka sobie cicho płynie, a żaden hałas nie przeszkadza w kontemplacji natury – jedź na Pólko! Rozpalisz tu ognisko, zjesz piknik, wykąpiesz się, popływasz kajakiem, a noc spędzisz pod namiotem.

To zaledwie 2 km od głównej drogi prowadzącej z Białegostoku do Supraśla. Musisz skręcić w lewo tuż przed wjazdem do miasteczka. Są też inne drogi – można jechać za szpitalem uzdrowiskowym leśną drogą. Prosto, a potem odbić zdecydowanie w lewo. Tę trasę polecam rowerzystom.

Co na tym Pólku? Ja zaczęłam od spaceru po lesie. Było świeżo po deszczu, jeszcze kropelki wody spływały z drzew. Wychodziło już słońce, które za moment pozwoliło dzieciakom wskoczyć do wody. Nie jest to strzeżone kąpielisko, jest tu nawet znak informujący, że lepiej się w tym miejscu nie pluskać. Myślę, że pod nadzorem rodziców dzieciaki mogą wejść do wody. Sama od dziecka lubiłam kąpać się w tym miejscu. Bo jest tu naprawdę miło, spokojnie, tak letniskowo i trochę wiejsko. Raczej nie spotkałam tu nigdy tłumów. W oddali od rzeczki stoi wiata, w której można palić ognisko, a obok rozbić namioty.

Wysokie sosny wydzielają wspaniałe aromaty, dlatego oddychajcie tu głęboko!